poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Makaronowe wstążki z sosem piwnym oraz pieczonymi warzywami


Ten pomysł ewoluował... Początkowo miałam ochotę na kurczaka pieczonego w piwie, ale uznałam, że niektóre części ptaka mogą nie zostać zjedzone (mój facet lubi tylko nóżki i piersi). Następnie chciałam zrobić piersi pieczone w piwie. Poszłam więc do sklepu po zakupy i zobaczyłam w Biedronce makaron pappardelle z suszonymi pomidorami... Postanowiłam go kupić, a piwny zamysł do niego dopasować :P Tak powstał sos piwny z kurczakiem do makaronu ;)

Mój facet po spróbowaniu sosu, zapytał:
- Grzybowy?
Z jakiegoś dziwnego powodu wyczuł tam grzyby xD Ale nie zdziwiłam się zbytnio... Raz stwierdził, że melon smakuje dla niego jak ziemniak, więc piwo mogło jak grzyby :P

Obiad zjadł jednak ze smakiem ;)

Składniki na 4 porcje:
- opakowanie makaronu Pappardelle z suszonymi pomidorami (lub innego)
- 2 podwójne piersi z kurczaka
- około połowa szklanki słodkiej śmietanki 30%
- około połowa puszki jasnego piwa
- mąka z wodą do zagęszczenia sosu (mieszamy około 2 łyżek mąki z 2 łyżkami wody)
- cukinia
- 2 pomidory
- pietruszka
- 3 marchewki
- marynata do warzyw: 3 łyżki oleju kokosowego bezsmakowego, 3 ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę, sól, pieprz)
przyprawy wg własnych preferencji: Prymat przyprawa do kurczaka pikantna, Kamis przyprawa kurczak smoky texan, papryka słodka, papryka ostra, sól, pieprz)

Kurczaka oczyszczamy, kroimy w kostkę i smażymy do zbrązowienia. Przyprawiamy, zalewamy piwem i dusimy kilka minut. Sos zabielamy śmietanką, zagęszczamy mąką z wodą.

Warzywa obieramy (oprócz pomidorów), kroimy w talarki (pomidory w łódeczki). Przygotowujemy marynatę (mieszamy wszystkie składniki marynaty). Warzywa mieszamy dokładnie z marynatą. Wykładamy w  brytfannie, pieczemy do zbrązowienia.

Podawać z makaronem.

Smacznego :)






Zupa ze świeżych ogórków, dyni i ziemniaków zagryzana wytrawnymi muffinami z żółtym serem



Sezon ogórkowy i mamy problem... Atak olbrzymich ilości ogórków! Co tu robić? Surowych nie jadam... Przetworów nie robię... A może zupa ogórkowa?

Wbrew pozorom zupa ze świeżych ogórków to bardzo dobry pomysł na obiad :) Docelowo miała to być zupa-krem... Jednakże, gdy po ugotowaniu i wymieszaniu przyniosłam memu facetowi do buzi łyżkę zupy do spróbowania, przed blendowaniem, On pomlaskał, wstał... Poszedł do kuchni, wziął do ust kolejną łyżkę zupy, minę miał zamyśloną. Myślałam, że nie smakuje... Ale On wypalił nagle:
- To najlepsza zupa ogórkowa jaką jadłem!
A to ci komplement... :)

W lodówce zalegał dodatkowo kawałek dyni, więc i jego postanowiłam wykorzystać. Brakowało jeszcze czegoś do zagryzienia. Za zwyczaj piekłam w tym celu kupne bagietki czosnkowe, jednakże tego dnia miałam ochotę na coś innego. Padło na babeczki z żółtym serem. Pasowały idealnie do zupy, choć same memu facetowi nie odpowiadały xD Zrobiłam mu małego psikusa, ponieważ nie spodziewał się, że muffinki w kolorowych papilotkach będą słone :P Miał skwaszoną minę po spróbowaniu, ale mnie i bez zupy bardzo smakowały ;) Były smaczne na ciepło (odgrzewane w mikrofali), jak i na zimno.

Składniki na zupę: 
- 6 świeżych ogórków (obranych, bez gniazd nasiennych i pokrojonych w kostkę)
- kawałek dyni - ja miałam 1/3 dyni o wadze około 1,5 kg (zwykłej lub innej odmiany, pokrojonej w kostkę)
- 3 ziemniaki (obrane, pokrojone w kostkę)
- pół czerwonej cebuli
- pół opakowania serka Milandia śmietankowego z ziołami (lub innego np. topionego)
- litr bulionu warzywnego (z kostki lub własnej roboty)
przyprawy wg własnych preferencji: czosnek, pieprz, sól, papryka słodka, papryka ostra, świeży majeranek i oregano

Ogórki podsmażamy na patelni z cebulą, aż się zaszklą. Można nie podsmażać, zupa i tak jest smaczna. W przypadku podsmażenia ogórków, dynię z ziemniakami podgotowujemy w bulionie około 30 minut, jeżeli ogórków nie podsmażamy, to wrzucamy warzywa do bulionu wszystkie na raz. Gotujemy wszystko do miękkości, w zależności od upodobań, aby warzywa były al dente, albo bardziej kleiste (ja preferuję kleiste). Pod koniec gotowania doprawiamy, oraz zabielamy serkiem. Zupę można zmiksować na krem.

Składniki na wytrawne muffiny:
(przepis: http://www.mojewypieki.com/post/muffiny-z-zoltym-serem z moimi zmianami)
- 250 g mąki ( użyłam połowy pszennej i połowy owsianej)
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 80 - 100 g startej dyni
- 150 g sera żółtego (użyłam parmezanu i mozzarelli)
- 75 ml oleju
- 220 ml mleka
- 2 jajka
- pół łyżeczki soli
inne przyprawy - pieprz, papryka słodka lub ostra, chilli - do smaku
zioła do smaku, np. majeranek, oregano, szczypiorek itp.

Dodatkowo: ser do posypania (użyłam mozzarelli)

Do naczynia przesiać mąkę z proszkiem do pieczenia, solą i wybranymi przyprawami; odłożyć.
Do drugiego naczynia wlać mleko, olej, lekko roztrzepane jajka, startą na tarce dynię i ser żółty, posiekane zioła. 
Połączyć zawartość obu naczyń, wymieszać widelcem, mieszając w jednym kierunku, do połączenia /nie miksować przy pomocy miksera/. 
Formę do standardowych muffinek wyłożyć papilotkami. Ciasta nałożyć prawie do wysokości papilotek. Z wierzchu posypać startym żółtym serem.
Piec w temperaturze 190ºC przez około 25 minut lub do tzw. suchego patyczka (uwaga: muffinki mogą się wydawać mokre na patyczku, to przez stopiony żółty ser; nie powinno być jednak na patyczku śladów surowego ciasta). Wyjąć, wystudzić na kratce. 

Smacznego :)




Bezglutenowe muffiny kokosowo-kakaowe






Jak już jem deser, to wolę aby miał cokolwiek dobrego dla mojego organizmu w sobie :) Ciężko o nisko kaloryczność,  jeżeli nie chcemy rezygnować ze smaku... Najłatwiej tutaj sprawdzą się owoce. Moje babeczki są złożone ze składników obiektywnie rzecz biorąc zdrowych, nie są zbytnio dietetyczne, choć na pewno bardziej niż tradycyjne :) Więc wyłuskamy z nich witaminy i mikroelementy prócz kalorii ;)

Już od jakiegoś czasu staram się "odchudzać" ciasta i desery, co zasmuca mojego faceta :P Woli słodkości tradycyjne, zapycha się nimi, zjadając w trakcie jednego dnia (serio, blaszkę Śmietanowca zjadł w ciągu paru godzin... ), a potem narzeka, że brzuszek mu rośnie xD Żeby go przekonać do zjedzenia zdrowszej wersji deseru muszę kombinować, aby tej zdrowotności nie było czuć za bardzo xD Jak mu zapowiedziałam co będę piekła skomentował to:
- O, zdrowe babeczki... Będą na pewno pyszne i słodkie... (unikam cukru :P)
 Osz Ty! - pomyślałam. - Ja Ci pokażę!
Nieugięta, upiekłam babeczki, a gdy już były prawie gotowe i w domu było czuć piękny kakaowy zapach (chłopak lubi wszystko co kakaowe) stwierdził nagle:
- Ładnie pachną!
Oooo, taaak? Serio? Przecież nie mogą ładnie pachnieć, skoro są zdrowe :P A tym bardziej smakować...
Zjadł chyba z 10 pierwszego dnia :)

Składniki na około 15 sztuk:
- 1 szklanka mąki ryżowej (może być inna bezglutenowa np. kokosowa, tudzież zwykła)
- 3/4 szklanki wiórków kokosowych
- 3 łyżki kakao
- 1,5 kopiastej łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki soli
- 2 łyżki stewi + 2 łyżki ksylolitu  (można użyć więcej, w innych proporcjach lub cukru)
-  3 jajka
- 1 dojrzały (w czarne plamki), dokładnie rozgnieciony widelcem banan
- 1 mała puszka mleczka kokosowego (165 ml)
- 3 łyżki oleju kokosowego
- ziarenka z laski waniliowej bądź aromat waniliowy

Składniki suche (mąka, wiórki, proszek do pieczenia, sól i słodziki) mieszamy łyżką w misce. W drugiej misce mieszamy składniki mokre (jajka, banan, mleczko, olej, wanilia). Dodajemy składniki mokre do suchych, mieszamy do połączenia się składników, nie za długo, bo babeczki będą zbite, a nie puszyste. Formy do muffinów, ubrane w papierowe papiloty, wypełniamy ciastem do około 3/4 wysokości. Pieczemy około 15-20 minut w temperaturze około 150 stopni ( w zależności od piekarnika, mój okropnie przypieka i piekę w 50 stopniach).

Smacznego :)

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Domowy sos słodko-kwaśny z kurczakiem



Zostało mi w lodówce pół puszki ananasa po zrobionym cieście jak również miałam maminy przecier pomidorowy, więc uznałam, że robiąc sos zużyję dwa składniki, uchraniając je przed niechybnym przeterminowaniem :P

Składniki:
- 500 gram piersi z kurczaka
- pół puszki ananasa (albo więcej) + dwie łyżki soku ananasowego z puszki
- łyżka octu 
- mała cukinia
- 300 gram przecieru pomidorowego
- pół puszki kukurydzy
- mała cebula
przyprawy według własnych preferencji: sól, pieprz, cukier (aby zrównoważyć kwaskowatość przecieru pomidorowego), czosnek, papryka ostra, papryka słodka, papryka wędzona, majeranek, przyprawa gyros

Cebulę podsmażamy. Cukinię obieramy, kurczaka myjemy i kroimy w kostkę. Kurczaka przyprawiamy przyprawą gyros i czosnkiem i podsmażamy. Dorzucamy cukinię, smażymy chwilę, po czym zalewamy wszystko przecierem pomidorowym i dusimy do miękkości. Po około 10 minutach wsypujemy kukurydzę oraz przyprawy, sok ananasowy oraz ocet, dusimy minutę do przeniknięcia smaków.

Podajemy z ryżem :) Smacznego.


niedziela, 31 lipca 2016

Kotlety mielone z sosem warzywnym, puree ze słodkich ziemniaków i parowaną fasolką


Miałam trochę mięsa wołowo-wieprzowego, więc uznałam, że zrobię kotlety mielone. Jestem już w stanie - dzięki lekom - jeść od czasu do czasu, potrawy smażone, więc uznałam, że to miła odmiana :) Jednakże postanowiłam zrekompensować fakt usmażenia, dużą ilością warzyw. Zrezygnowałam z tradycyjnego, tłustego, śmietanowego sosu na rzecz takiego na bazie pomidorów w puszce. W dzisiejszym przepisie używałam parowaru, jednakże gdy go nie posiadacie, możecie użyć specjalnego sita wkładanego do garnka, nakładki na garnek, tudzież bambusowego koszyczka do parowania.

Jako bonus załączam brudne gary po moim gotowaniu :P

Składniki:

Kotlety mielone:
- 500 gram mielonego mięsa wołowo - wieprzowego (można użyć innego)
- 3/4 szklanki bułki tartej
- jajko
- pół cebuli lub szczypiorek wraz z cebulką
przyprawy według własnych preferencji: sól, pieprz, czosnek granulowany, zioła (majeranek, tymianek)

Sos warzywny:
- puszka pomidorów krojonych
- mała cukinia
- papryka czerwona
przyprawy według własnych preferencji: sól, pieprz, papryka słodka, papryka ostra, czosnek, szczypiorek, tymianek, majeranek

Puree ze słodkich ziemniaków
- 0,5 kg słodkich ziemniaków
przyprawy według własnych preferencji: sól, pieprz, czosnek, papryka słodka, papryka wędzona

Dodatkowo 
- żółta fasolka szparagowa

Mięso mielone mieszamy dokładnie z pozostałymi składnikami (cebulę kroimy). Wilgotnymi dłońmi formujemy kotlety oraz smażymy na rozgrzanym oleju do zbrązowienia po obydwu stronach.

Słodkie ziemniaki obieramy i kroimy, fasolkę oczyszczamy z szypułek. Wkładamy do parawaru/garnka i parujemy do miękkości. Ziemniaki wraz z przyprawami rozgniatamy na puree.

Cukinię obieramy i kroimy w kostkę, tak samo paprykę. Wrzucamy na rozgrzaną patelnię i podsmarzamy około 10 minut, po czym wlewamy pomidory z puszki. Smażymy do odparowania większości wody, aby sos był zwarty i kleisty. Doprawiamy :)

Smak jest "żywy" i "rześki" :) Nie czuć nadmiaru oleju, a mój facet nie narzekał na nadmiar warzyw :) Apropo mojego faceta... Oto co mu zostawiłam do ogarnięcia:



Mamy tutaj widoczny przekrój przez całą niedzielę :P Możemy zauważyć miskę po cieście, oraz przepłukany parowar :) W słoiczkach za naczyniami, znajdują się suszone przyprawy z działki mojej mamy. Muszę przyznać, że aromat w porównaniu do tych paczkowanych, jest zdecydowanie mocniejszy.

Moje gotowanie zawsze się kończy takim "podarunkiem" dla chłopaka, a jednokomorowy zlew pogarsza efekt :P Więc uwierzcie, ładne zdjęcia potraw nie sprawiają, że za nimi nie kryją się góry brudnych naczyń :)